

Prace nad grą powierzono oddziałowi w australijskim mieście Brisbane. To tam mieściło się małe studio, 80 pracowników, zapewne parobków od czarnej roboty. Panowie z krainy kangurów wcześniej tworzyli tylko badziewia na licencji bajek z popularnych amerykańskich kanałów dla dzieci. Kto by podejrzewał, że poważnie potraktują licencję? A tak się właśnie zanosiło. Słoneczna Australia i w niej mała mieścina z ludźmi mogącymi zmienić historię. Szefostwo daleko za oceanem, to porwali się na największy projekt w historii ich studia.
Panowie z Brisbane chcieli zrobić coś innego niż poprzednie gry na podstawie licencji Marvela, którą doiło także Activision. Za to gry na licencji MCU wypuszczała Sega i robiła to źle, ale to nie było ważne, bo przecież pieniążki wpadały. Austriacy nie chcieli być jak Sega i inni plugawi wydawcy gier ze znaczkiem Marvela. Postanowili iść w innym kierunku. Postanowili stworzyć grę jakiej jeszcze nie było. A w trakcie developingu dodatkowo wymyślili, że lepiej pokazać widok z pierwszej osoby. Tak by gracz mógł patrzeć oczami superbohatera. Tego typu spojrzenie spopularyzował wcześniej tytuł Mirror’s Edge i nie było wiele produkcji korzystających z tego rozwiązania. Kreatywność była po stronie twórców.
Gra pozwalała nam wybrać jedną z czterech postaci. Mieli się oni różnić, każdy bohater miał mieć swój własny styl. Ciężko zbrojny Iron Man mógł używać laserów, pocisków rakietowych i latać na ograniczonym terenie. Hulk miał być znacznie wolniejszy, lecz jego uderzenia powodowałyby poważne szkody. Thor miał walczyć dystansowo, czy to młotem, czy przywołując pioruny. Za to Kapitan Ameryka miał szybkimi uderzeniami rozprawiać się z przeciwnikami, plus oczywiście rzucać tarczą. Każdy bohater posiadał atak boostujący, np. Iron Man tworzył pole ochronne wokół innych. Bohaterowie mogli wykonywać również ataki kończące, w trakcie których widok z kamery zmieniał się na trzecioosobowy.
Przez pierwsze kilka miesięcy 2011 roku wszystko szło jak po maśle. Jednak istniało ryzyko, że ekipa może nie zdążyć wyrobić się w terminie zaplanowanym przez wydawcę. Wtedy do pomocy przysłano inne studio należące do THQ, również znajdujące się w Australii. Blue Tongue Enterntaiment, odpowiedzialne dotychczas za gry z serii WWE wsparło ostatnie miesiące produkcji. Tworzyli oni etap w Helicarierze.
9 sierpnia 2011. Wtedy to podjęto decyzję, by zamknąć oba australijskie studia. 200 osób pozostało bez pracy, a komiksowe nerdy na zawsze straciły szansę na dobrą grę o Avengersach, gdyż tytułu nie przekazano do dokończenia nikomu innemu. Bezrobotni pracownicy nie mogli uwierzyć, że tak znakomity projekt został porzucony. Dlatego nie opuścili studia, dalej kontynuowali prace. Kontaktowali się bezpośrednio z Marvelem, by ten przejął projekt i zapewnił mu dalsze finansowanie. W tym czasie stworzono postacie do odblokowania w grze: Black Widow i Hawkeya’a. Planowano stworzyć również Ms. Marvel i War Machine, lecz do tego nie doszło. Marvel odmówił wsparcia i trzeba było zacząć szukać nowej pracy.
Jest jednak jedna osoba, która jest w posiadaniu grywalnej wersji Avengersów. A jest nią scenarzysta Brian Michael Bendis. W styczniu 2015 ktoś zapytał go czy sądzi, że gra pewnego dnia jednak się ukaże na nowych konsolach.